Lofoty – Lofoten

Lofoty – Lofoten

Archipelag znajduje się ok. 300 kilometrów za kołem podbiegunowym i często nazywany jest „Norwegią w pigułce”. Strome zbocza gór wyrastają prosto z morza i sięgają nawet do 1200 m n.p.m., a poszarpana linia szczytów bardziej przypomina dziecięcy rysunek niż realny krajobraz. Latem odwiedza wyspy najwięcej turystów, ale to poza sezonem najlepiej można poznać prawdziwe oblicze wysp. Od ponad tysiąca lat w okresie od stycznia do kwietnia u wybrzeży Lofotów mają miejsce połowy dorsza tarlicowego.

To jedyne miejsce na świecie, gdzie odpowiedni klimat umożliwia suszenie ryb w tradycyjny sposób – na specjalnych drewnianych konstrukcjach. W tym czasie wszyscy mieszkańcy żyją połowami, na morzu wszędzie widać kutry, a w pubach słychać prawie wyłącznie opowieści rybackie. Nawet zimowe sztormy i trwająca prawie miesiąc noc polarna nie są w stanie zniechęcić prawdziwych poszukiwaczy przygód, zwłaszcza kiedy niebo rozświetla wspaniała zorza.

Nurzyki i nurniki

Przy okazji należałoby zburzyć mit dalekiej, arktycznej i zimnej północy. Klimat, jaki panuje na archipelagu, niewiele różni się od tego na naszym polskim wybrzeżu. Lata nie są upalne, a chłodniejsza bryza z północy przyjemnie orzeźwia podczas wycieczek górskich lub wypraw na morzu. Zimą temperatury rzadko spadają poniżej zera. Dzieje się tak za sprawą ciepłego prądu, Golfsztromu, który opływa całe norweskie wybrzeże aż po odległy Spitzbergen. Zaskakującym elementem krajobrazu są plaże, które nadają Lofotom nieco śródziemnomorski wygląd. Temperatura morza nie przekracza latem 10-13 stopni, ale turkusowa i krystalicznie czysta woda zdaje się zachęcać do kąpieli.
Przyjezdnym nieustannie towarzyszy krzyk mew. Licznie występują tutaj kormorany, maskonury, nurzyki i nurniki. Królem wśród ptaków jest orzeł bielik, polujący głównie na ryby. Innymi przedstawicielami lofockiej fauny są owce, ceniące sobie wolność i swobodnie wędrujące po całym archipelagu. Wełna oraz mięso tych owiec, tzw. Lofotlam, należą do najlepszych gatunkowo w całej Skandynawii.

Zębacze i łupacze

Zakwaterowanie znaleźć można w malowniczych wioskach, w zbudowanych na palach tradycyjnych drewnianych chatach rybackich zwanych rorbuer. Wykorzystywano je niegdyś do zakwaterowania rybaków z całej Norwegii podczas największych corocznych połowów dorszy na świecie. Większość z chat gruntownie odrestaurowano i dostosowano do potrzeb licznie odwiedzających Lofoty turystów z całego świata. Autentyczność oraz wystrój wnętrza przypomina o ich pierwotnym przeznaczeniu. Kuchnia norweska charakteryzuje się dużą ilością ryb, przyrządzanych na wszelkie sposoby. Lokalne, przytulne restauracje serwują potrawy przygotowywane z wielu gatunków ryb np. dorszy, czarniaków, zębaczy smugowych, karmazynów, halibutów oraz łupaczy. Do delikatesów należy suszony dorsz (sztokfisz), smażone języki dorszy i owoce morza: krewetki, kraby królewskie, małże, jak również mięso wieloryba. Zimą przypływają dorsze tarlicowe, wyróżniające się ogromną masą i wspaniałym smakiem. Tylko o tej porze roku można spróbować tzw. mølje, czyli potrawy przygotowanej ze świeżego mięsa dorsza, kawioru oraz wątroby.

Wiry i prądy

Do najciekawszych atrakcji turystycznych wysp należy morska wyprawa oraz wędrówka do jaskini w Refsvika. Rejs prowadzi wzdłuż najdzikszej, niezamieszkałej części wyspy Moskenes ku jej południowemu krańcowi i przekracza opisywany przez wielu podróżników, między innymi Juliusza Verne’a, jeden z najniebezpieczniejszych prądów morskich i wirów na świecie – Moskstraumen.
Wędrówka do jaskini Refsvikhula, o głębokości 115 m i wysokości 50 m, ukrytej po zewnętrznej stronie Lofotów, jest niezapomnianym przeżyciem. Znajdują się w niej tajemnicze, czerwone malowidła sprzed 3000 lat, przedstawiające postaci ludzkie. Inną bardzo popularną atrakcją jest wypłynięcie z szyprem na tradycyjnym kutrze rybackim po największego dorsza. Podczas połowu usłyszeć można niejedną mrożącą krew w żyłach historię o trudnych wyprawach podczas sztormów, jak i mnóstwo legend i przesądów, w które do dziś wierzą niemal wszyscy rybacy. Specjalną atrakcją na Lofotach jest orca safari. Każdej jesieni do Vestfjord wpływają ogromne ławice śledzi. Ich obecność jest powodem, dla którego w okresie między październikiem a styczniem w wodach fiordu przebywają setki orek. Dla nich to wielka uczta, a dla ludzi wspaniałe widowisko, które co roku przyciąga licznych wielbicieli tych fascynujących ssaków. Popularne jest także nurkowanie, pozwalające na bliskie obcowanie z orkami.
Wycieczka przez całe Lofoty pozwoli na lepsze poznanie wysp. W Muzeum Norweskiej Wioski Rybackiej w Å obejrzeć można stare łodzie rybackie, sprzęt używany podczas połowów oraz najstarszą traniarnię w Norwegii. Warto również odwiedzić Akwarium w Kabelvåg, prezentujące wszelkie formy życia w arktycznych wodach północnej Norwegii, a także galerie artystyczne oraz lokalne muzea, przedstawiające bogatą historię i kulturę Lofotów.

Zjeść jak Wiking

Punktem kulminacyjnym jest multimedialna wędrówka w czasy Wikingów. W Muzeum Wikingów można na własne oczy zobaczyć, jak wyglądało ich życie. Dla grup stworzono specjalną ofertę z rejsem statkiem Wikingów i posiłkiem, podczas którego kosztuje się wyśmienite jadło, złożone głównie z dań mięsnych, przygotowywane tak jak przed wiekami oraz podawane przez ubranych w stroje Wikingów kelnerów. Lofoty, a w szczególności część zachodnia archipelagu, to raj dla miłośników wędrówek górskich. Można wybrać się indywidualnie lub z lokalnym przewodnikiem na kilkugodzinne wyprawy na szczyty, z których roztacza się zapierający dech w piersiach widok na morze, góry, szkiery i wioski rybackie.
Pod koniec 2006 roku z inicjatywy National Geographic zebrało się 522 ekspertów, którzy na podstawie wielu kryteriów oceniali 111 wysp oraz archipelagów na całym świecie. Lofoty uplasowały się na trzeciej pozycji. W tym roku także Norwegowie przyznali Lofotom swoją nagrodę, uznając wyspy za najbardziej wymarzone miejsce wakacji w kraju.

Dojazd

Do Oslo można łatwo dolecieć liniami SAS, Norwegian Air czy Wizz Air. Dwie pierwsze linie oferują bilety z Polski przez Oslo do portu lotniczego w Bodø czy Evenes w okolicach Narwiku. Następnie istnieje możliwość dopłynięcia na Lofoty promem, dojechania autobusem lub skorzystania z lokalnych linii lotniczych Widerøe. Przy pomyślnych wiatrach podróż trwa zaledwie 6-8 godzin. Koszt całej podróży w obie strony wynosi od 1200 zł.

Więcej informacji: flysas.pl, norwegian.no, wizzair.com, wideroe.no, hurtigruten.no, veolia-transport.no