Tromsø – Brama Arktyki

Tromsø – Brama Arktyki

W konkursie na najbardziej oryginalne miasto Skandynawii liczące ok. 60 tysięcy dusz Tromsø byłoby jednym z faworytów. To pełna dynamiki stolica północnej Norwegii, szczycąca się wspaniałym otoczeniem i wieloma „naj” w światowych rankingach położenia względem bieguna północnego. Cóż to za „naj”? Proszę bardzo, oto garść przykładów. Tubylcy są dumni z faktu, że to w Tromsø znajduje się najdalej na północ wysunięty uniwersytet na świecie. Cieszą się, że to u nich można podziwiać dwie najdalej na północ wysunięte katedry: modernistyczną Ishavskatedralen – Katedrę Arktyczną i zabytkową Tromsø Domkirke, wzniesioną z drewna. I że te architektoniczne emocje da się schłodzić piwem Mack, warzonym w najbardziej „północnym” browarze świata.

Na miejscowym stadionie za futbolówką biegają piłkarze działającego najbliżej bieguna klubu pierwszoligowego. Miłośników sztuki zainteresuje najbardziej na północ wysunięta huta szkła artystycznego, biegaczy – organizowany najbliżej 90 st. N bieg maratoński, a turystów – najdalej na północy zainstalowana kolej linowa. Szkoda, że Tromsø niedawno zrezygnowało z ubiegania się o olimpiadę zimową w roku 2018. W razie wygranej byłaby to bez wątpienia najbliżej bieguna rozgrywana olimpiada w historii igrzysk!

To tylko początek długiej listy, na której znalazł się również klasztor karmelitanek z siostrami z Polski, będący najbliżej Arktyki działającym zgromadzeniem zakonnym. W nazwach wielu firm, organizacji i instytucji przymiotnik „arktyczny” jest na porządku dziennym. Stanowi on dopełnienie „północnego” image miasta. Dodajmy – najbliżej bieguna położonego większego miasta świata…

Miasto Amundsena

Ponieważ Tromsø jest bramą Arktyki, nic dziwnego, że stało się bazą Roalda Amundsena – słynnego norweskiego polarnika, zdobywcy bieguna południowego. Stąd wyprawiał się na skute lodem wody Północy, stąd rekrutowała się większa część załóg jego polarnych ekspedycji.

Amundsen doczekał się w mieście dwóch pomników: w sąsiedztwie portu i przy Mu­zeum Polarnym – Polarmuseet. W tym ostatnim można zapoznać się z fascynującą i tragiczną w wielu przypadkach historią wypraw w kierunku obu biegunów.

Przechadzka po centrum

Tromsø zaczęło się rozwijać do­piero w XIX w. Początkowo na niewielkiej wyspie Tromsøya, z czasem także na sąsiednich brzegach. Dziś, z pobliską wyspą Kvaløya i ze stałym lądem łączą je dwa charakterystyczne mosty, umożliwiające ruch nawet największych statków. Na wszelki wypadek wywiercono też podwodny tunel, prowadzący na stały ląd.

Centrum Tromsø jest kameralne. Sercem miasta jest rynek Stortorget i deptak Storgata. Nad całością góruje bryła ratusza. Sąsiaduje z nim efektowny gmach miejskiej biblioteki. Przy placu stoi także Var Frue Kirke – kościół katolicki z 1861 r. Kościół i siedzibę biskupstwa – oczywiście wysuniętą najdalej na północ na świecie – odwiedził w 1989 r. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Norwegii.

Niedaleko stąd do nabrzeża Bryggen ze starymi spichlerzami. Opodal cumują okazałe „pasażery” słynnej linii morskiej Hurtigruten, wiodącej wzdłuż fiordowego wybrzeża z Bergen aż do Kirkenesu.

Warto zajrzeć do centrum przyrodniczego Polaria, prezen­tującego fascynujący świat arktycznej przyrody. Jego częścią jest muzeum statku „Polstjerna” – uczestnika 33 polarnych ekspedycji. No i trzeba wpaść na małą czarną do jednej z licznych kafejek lub wychylić kufel piwa Mack w najstarszym pubie w mieście, działającym tuż przy browarze. A że drogo? Cóż, wytwarzane najbliżej bieguna piwo musi kosztować…

Nieco dalej od centrum znajduje się Tromsø Musem. Jego najcen­niejszym zbiorem są pamiątki z przeszłości dotyczące Saamów – pradawnych gospodarzy tych ziem.

Tam, gdzie zatonął „Tirpitz”

Świetnym uzupełnieniem wędrówki ulicami Tromsø będzie rejs statkiem „Cetacea” wokół wyspy Tromsøya. To gratka zwłaszcza dla miłośników historii – katamaran dopływa bowiem do miejsca, gdzie w 1944 r. na dno poszedł niemiecki pancernik „Tirpitz” – bliźniak słynnego „Bismarcka”.

W Tromsø powstało muzeum wojskowe, prezentujące m.in. historię zatopienia przez aliantów tego stalowego giganta ze stajni Kriegsmarine.

Z perspektywy albatrosa

Koniecznie należy odwiedzić Arktyczną Katedrę – znak rozpoznawczy Tromsø. Nowo­czesna bryła wzniesionej w roku 1965 świątyni stała się głównym symbolem miasta. Zwiedzanie katedry wypada połączyć z wyprawą na górujący nad Tromsø szczyt Storsteinen (421 m n.p.m.). W sezonie turystów wożą tam wagoniki kolejki górskiej. Z wierzchołka można podziwiać fantastyczną panoramę wyspy Tromsøya, ruch w porcie, miejsce zatopienia „Tirpitza” i arktyczne drapacze chmur – Alpy Lyngeńskie.

Stolica aktywnego wypoczynku

Tromsø jest świetnym punktem wypadowym dla miłośników aktywnego wypoczynku. Powodzeniem cieszą się zwłaszcza rejsy na obserwacje wielorybów. Na brak atrakcji nie będą narzekać także miłośnicy nurkowania, wędkarstwa morskiego, górskich wędrówek, wspinaczki lodowcowej i ekstremalnych zjazdów narciarskich. Zimą ofertę uzupełniają rajdy psimi zaprzęgami, pobyty w lapoń­skich namiotach laavu i oczywiście obserwacje zorzy polarnej.

Zaś w czerwcu i lipcu przybysze mogą cieszyć się słońcem, wiszącym nad horyzontem przez okrągłe 24 godziny. I opalać nawet w środku nocy. Dla wielu z nich będzie to zapewne najbliżej bieguna złapana opalenizna…