Kiedy ponad dziesięć tysięcy lat temu ludzie osiedlili się w Norwegii, szybko odkryli, że kraj był już zamieszkany. Pewne dziwne istoty dotarły tam wcześniej. Pod kopcami i w domostwach mieszkały krasnale. W rzekach i wodospadach mieszkał Fossegrimen, a w czarnych, bezdennych stawach królował Nokken. Ale to w górach żyły te najgorsze ze wszystkich. Nieprzyjemne trolle.
Trolle były podobne do ludzi, ale miały tylko po cztery palce u rąk i nóg, długie nosy oraz ogony przypominające krowie. Niektóre trolle były ogromne, często miały drzewa lub inne, podobne do mchu wyrosła na głowie i w nosie. Inne były bardzo małe. Widywano też trolle dwu- i trzygłowe, a niektóre miały tylko jedno oko na środku czoła. Wszystkie były bardzo sędziwe.
Zobaczyć je można było tylko w nocy lub o zmierzchu, bo trolle nie znosiły światła dziennego. Jeśli nie schroniły się w górach przed wschodem słońca, pękały i zamieniały się w kamień. Tu i tam w Norwegii można zobaczyć wiele takich skamieniałych trolli, na przykład Trolltindene w Romsdal oraz Svolvsergeita na Lofotach.
Gniew trolla był bezgraniczny. Dlatego ważne było, żeby utrzymywać z nimi pokojowe relacje. Niech bogowie mają w opiece chłopa, który nie okazywał trollom należnego szacunku! Narażał on siebie i swój dobytek na zarazę i zniszczenie. Dlatego też chłop wystawiał dla nich pełną michę kaszy każdej wigilii, a kasza ta zawsze była zjedzona.
Trolle były nie tylko porywcze, ale też bardzo silne i mogły rzucać głazami w kościoły i inne rzeczy, których nie lubiły.
W ten sposób trolle pozostawiły po sobie ślady w terenie, które uznano za „dowody” ich istnienia.
Jednym z największych zagrożeń związanych z napotkaniem trolla było porwanie w głąb góry. Z porwanych osób, niektóre były w niewoli zaledwie parę minut lub godzin, a inne nigdy nie powróciły. Trolle były złe i niebezpieczne, ale ludzie odkryli w nich pewną cechę łagodzącą. Były one tak głupie, że niemal wzbudzały politowanie.
W dramacie wierszem Henryka Ibsena Peer Gynt z 1867 roku, spotykamy króla trolli, Dovregubben, który w istocie nie był tak głupi jak inne trolle. Obecnie trolle znamy głównie z podań, legend i ballad ludowych, a zwłaszcza z norweskich podań ludowych Norske folkeeventyr z 1844 roku, spisanych przez AsbjornsenaiMoe.
Troll w Parku Rodzinnym Hunderfossen, który leży w Gudbrandsdalen, na północ od Lillehammer. Te niezbyt groźne trolle zapraszają na szczyt drogi Trollstigen.
Pożywkę dla wiary w istnienie trolli dawała sama natura, która wprowadza nierzadko magiczny nastrój.
W końcu ludzie otrzymali pozwolenie na wystawianie znaków ostrzegających przed trollami wzdłuż drogi Trollstigen! Zimowy poranek w górskim lesie.