Wschodnie zakątki Norwegii leżą nieco na uboczu szlaków turystycznych. Nie oznacza to, że są mniej atrakcyjne dla zwiedzających. Przybywając tutaj, możemy cieszyć się widokiem zielonych dolin, czystych jezior i spiętrzonych łańcuchów górskich. Miejscem, którego nie można pominąć, wędrując przez te tereny kraju, jest Lillehammer – miasto, które nieodłącznie kojarzy się ze sportami zimowymi. Zorganizowane tu w 1994 r. XVII zimowe igrzyska olimpijskie sprawiły, że zyskało ono międzynarodową renomę. Jadąc na wschód od centrum Lillehammer, dotrzemy do skoczni narciarskich. Z ich szczytu oglądamy przepiękną panoramę miasta i okolic. O wielowiekowych narciarskich tradycjach Lillehammer informuje nas już sam herb miasta, przedstawiający postać narciarza. Jak donoszą zapiski z XIII w., w roku 1206 miejscowi górale uratowali księcia Hakona Hakonssona, przewożąc go przez góry do bezpiecznej kryjówki. Dziś na pamiątkę tych wydarzeń co roku w marcu organizowany jest 55-kilometrowy bieg narciarzy – Birkebeinerrennet, z Rena do Lillehammer.
Niewątpliwą atrakcją Lillehammer jest skansen w Maihaugen. Powstał w XIX w. dzięki pasji jednego z mieszkańców – Andersa Sandviga. Pasjonat kolekcjonował starocie i kupował stare chaty wiejskie. Postanowił je zebrać razem, po czym 175 podobnych budynków przeniósł do miejsca zwanego Maihaugen. W ten sposób powstało De Sandvigske Samliger – największe istniejące muzeum wsi norweskiej. Oprócz dawnej architektury można zobaczyć tu przedmioty codziennego użytku i narzędzia należące do norweskich chłopów. W skansenie trzymane są również zwierzęta, co szczególnie podoba się odwiedzającym. Jadąc dalej na północ, koniecznie musimy zatrzymać się na dłużej w Parku Narodowym Jotunheimen. Odpoczynek w tym miejscu to gratka dla wszystkich amatorów górskiej wspinaczki. Już z oddali można dostrzec szczyty najwyższych gór Norwegii – Gór Skandynawskich. Przecinają je śnieżnobiałe lodowce i kryształowo czyste tafle jezior. Najwyższy szczyt gór to Galdhopiggen wznoszący się 2469 m n. p. m.
Z położenia geograficznego Norwegii można by wnioskować, że w jej północnych rejonach jest równie zimno jak w Grenlandii czy na Alasce. Dlatego przybywając tu możemy być zaskoczeni temperaturą i klimatem. Łagodząco na klimat w Norwegii wpływa ciepły prąd zatokowy (Golfsztrom) – najpotężniejszy strumień ciepłej wody w oceanie. Początkowo płynie on jako przedłużenie prądu florydzkie-go, wzdłuż brzegów Ameryki Północnej, a następnie, jako prąd północnoatlantycki, przypływa do brzegów Europy Zachodniej i dalej, jako prąd norweski, dociera do do brzegów Półwyspu Skandynawskiego. Dzięki temu najbardziej na północ wysunięte porty norweskie nigdy nie zamarzają.
Odnalezione w północnej Norwegii koło miasta Alta ryty naskalne sprzed 4000 lat sugerują, że kraj ten jest ojczyzną narciarstwa. Prehistoryczne rysunki ukazują postaci na nartach, co może przemawiać za tym, że właśnie w tym północnym obszarze Europy człowiek po raz pierwszy wpadł na pomysł przyczepienia płóz do butów. O nartach wspominano już w dawnych skandynawskich sagach. Dla przyjemności jeżdżono na nich w XVIII w., a w kolejnym stuleciu organizowano coroczne konkursy narciarskie. Pierwsze zawody odbyły się w roku 1892 w Holmenkollen – był to osiemnastokilometrowy bieg i konkurs skoków.