Fatamorgana
Podczas gdy zorza wydaje się czynić cuda, fatamorgana i związane z nią zjawiska, powszechnie występujące w regionie polarnym, mogą doprowadzić do wizyty u psychiatry. Przejrzyste, czyste powietrze arktyczne sprawia, że odległe przedmioty pojawiają się poza ogniskową. Na skutek tego postrzeganie głębi staje się niemożliwe, a świat nabiera dziwnego dwuwymiarowego aspektu, w którym nie można określić odległości. Zabawny przykład zniekształcenia odległości opisano w tajemniczej książce Marzenia polarne Barry’ego Lopeza:
Szwedzki odkrywca niemal zakończył opisywanie w notesie urwistego wzniesienia, z dwoma niezwykle symetrycznymi lodowcami dolinnymi, które stanowiły część dużej wyspy, gdy nagle zorientował się, że patrzy na morsa.
Fatamorgana, szczególny rodzaj mirażu, często daje się obserwować na dużych obszarach pustynnych, lodowych i w tundrze arktycznej. Wywołują je lustrzane odbicia w taflach wody, lodu lub śniegu, co w połączeniu z inwersją temperaturową prowadzi do powstania złudnego obrazu stałych, wyraźnych obiektów, których w rzeczywistości nie ma tam, gdzie obserwator by się ich spodziewał. Pierwsi odkrywcy starannie nanosili na mapy dokumentacje wysp, wzgórz i pasm górskich, których nigdy nie zobaczono ponownie. W pogodnie dni na najbardziej wysuniętych terenach wybrzeża Lofotów, wysp Vesteralen, północnego Finn-marku i na Svalbardzie można dobrze zaobserwować góry nieistniejących archipelagów, składających się z położonych na horyzoncie skalistych wysp. Trudno przekonać samego siebie, nawet jeżeli posiada się dokładną mapę, że w rzeczywistości ich tam nie ma!
Nierealne są również widoki statków, wielkich miast i lasów – pojawiających w miejscach, gdzie ich na pewno nie ma. Normalna widoczność na morzu wynosi do 18 km, ale na Morzu Arktycznym często zdarza się zdumionym oczom zobaczyć wyspy i inne obiekty oddalone o setki kilometrów.