Norwegia (Norge) rozciąga się na przestrzeni niemal 3000 km od położonych nad łagodnymi plażami miast na południu do bezdrzewnego, skutego lodem archipelagu Svalbard na północy. Kraj obejmuje ogromne połacie lasów, poszarpane granie, ostre szczyty, niesamowite fiordy, malownicze lodowce, rozlegle pola lodowe i dziką tundrę arktyczną. Z surową naturą pozornie tylko kontrastują nowoczesne, lecz spokojne miasta, urocze, ciche wioski rybackie, setki wartościowych muzeów i liczne zabytki – od odrestaurowanych łodzi wikingów po średniowieczne kościoły typu stave.
Norwegia nie przystaje do wizerunku typowego kraju Europy Zachodniej. W końcu leży właściwie na wschodzie, graniczy z Rosją… Ma też pewien ledwie uchwytny charakter dzikiego pogranicza. Norwegowie cenią sobie łatwy dostęp do niezepsutych cywilizacją obszarów. Bez trudu mogą choćby wyskoczyć do podmiejskiego lasu, pasem zieleni otaczającego niemal każdą miejscowość. Szukający spokoju na łonie natury wybierają się na wspaniałe wędrówki wśród dziewiczej przyrody, uprawiają wspinaczkę górką albo narciarstwo przełajowe, pływają na kajakach czy wędkują dla sportu. Osoby mniej aktywne po prostu podziwiają wspaniałe widoki w trakcie podróży promami, autobusami i koleją.
Większość podróżników odwiedzających Norwegię uderza jej niesamowite piękno. Chyba każda część kraju choć raz posłużyła jako inspiracja dla poetów, malarzy, kompozytorów, fotografików i marzycieli (no, może z wyjątkiem torowisk w Oslo). Na południu cieszą oko łagodnie pofałdowane pola uprawne w Ostfold, zadziwiają skaliste wybrzeże Rogalandu i pełne magicznego uroku bory Telemarku, przyciągają turystów słoneczne plaże Skagerrak, napawa dreszczykiem grozy niegościnny górski krajobraz środkowego płaskowyżu, zapraszają na wędrówkę iglaste lasy wzdłuż granicy ze Szwecją, a słynne na całym świecie fiordy zachodniego wybrzeża zapierają dech w piersi nawet tym, którzy widzieli je już wiele razy.
Ku północny kraj staje się coraz rzadziej zaludniony, a horyzont poszerza się. Na północ od Trondheim na przestrzeni 1500 km malownicza sceneria zmienia się jak w kalejdoskopie, nietknięty jednak pozostaje urok północnych krain. Za kołem podbiegunowym czekają podróżnika same niespodzianki. Na wybrzeżu strzelają w niebo wyniosłe szczyty, do stromych zboczy tulą się urocze małe wioski rybackie, u ich stóp zaś połyskuje zagadkowo turkusowa tafla morza. Porośnięta pokrewnymi tajdze lasami kraina Samów (Lapończyków! zdaje się czekać na odkrywców mało znanych kultur. Nieco dalej na północ nagie, pozbawione drzew półwyspy poszarpaną linią brzegową stawiają czoło falom Morza Arktycznego.