Rig przemierzał Midgard, aż pod koniec pewnego dnia zobaczył dom wzniesiony z masywnych bierwion. Drzwi były otwarte. Wszedł więc do środka i zobaczył gospodarzy, Afiego i Ammę. On siedział na ławie i strugał narzędzia, starannie odziany, z przystrzyżoną brodą i włosami. Ona w czepcu na głowie, w szacie spiętej na ramionach ozdobnymi zapinkami, przędła czystą wełnę. Rig pokłonił im się grzecznie, a oni przyjęli go gościnnie. Usiedli zaraz do wieczerzy. Gospodyni postawiła na stole gotowaną młodą wołowinę i ciemny chleb, a w dzbanach pięknie toczonych z gliny piwo. Po posiłku wszyscy udali się na spoczynek. Rig legł na środku łoża, a gospodarze położyli się po jego obu stronach.
Trzy dni bawił u Afiego i Ammy, aż wyruszył w dalszą drogę. Minęło dziewięć miesięcy i Amma urodziła syna. Nazwali go Karl (Chłop). Rudowłosy i rumiany żwawy był od niemowlęcia. Gdy dorósł robił narzędzia, ujarzmiał byki, stawiał budynki, trzebił lasy i orał pola. Doglądał zwierząt i ludzi. Wreszcie ożenił się z gospodarską córką Snór. Wniosła mu pokaźne wiano. Płodzili dzieci, zajmowali się gospodarstwem i byli szczęśliwi. Mieli dwunastu synów i dziesięć córek. Od nich pochodzi ród chłopów (boender).
Rig szedł dalej. Gdy dzień się kończył zobaczył okazały dwór. Budynki otoczone masywnym częstokołem. Wewnątrz szeroki podwórzec, wymieciony do czysta, otoczony przez zabudowania gospodarcze. Na centralnym miejscu stała zbudowana z dobrze obrobionych kłód dębowych piękna halla. Dach strzechą kryty z ozdobnymi zwieńczeniami. Ściany proste i mocne. Drzwi nabijane żelaznymi ćwiekami, z ozdobnym obramowaniem, zastał Rig otwarte. Wewnątrz, na ławie siedzieli gospodarze, Fadir i Modir, a służba im usługiwała. On czyścił broń. Gospodyni w czepcu wysokim, odziana w strojny kaftan zdobiony futrem i bogatymi broszami, dozorowała sługi. Rig pokłonił im się grzecznie, a oni przyjęli go godnie. Modir własnoręcznie nakryła do wieczerzy biały obrus z czystego lnu. Kazała służbie podać biały chleb, mięso w srebrnych, kutych misach i wino w szklanych dzbanach. Pili i gwarzyli do późna w noc. Później poszli na spoczynek. Rig położył się po środku łoża, a gospodarze po jego obu stronach. Bawił u nich przez trzy dni i noce. Potem odszedł. Po dziewięciu miesiącach Modir urodziła syna. Nazwali go Jarl (Wojownik). Jasnowłosy, zręczny był i śmiały od urodzenia. Gdy dorósł, ćwiczył się we władaniu bronią, giął łuki i splatał cięciwy. Krzepki był i do topora i do oszczepu. Nosił miecz i żelazny hełm. Polował, władał gospodarstwem i włościami. Rozstrzygał spory.