Polowania na foki. W Norwegii polowanie na foki zostało ograniczone do dwóch gatunków: foki grenlandzkiej i kapturnika. Celem łowów najwyraźniej jest ograniczenie rozwoju rosnącej populacji. Lobby związane z rybołówstwem chciałoby zmniejszyć konkurencję, jaką dla statków rybackich są ssaki morskie (przeciętny osobnik spożywa do 2,5 kg ryb dziennie). Ponadto polowania na foki to źródło utrzymania mieszkańców Norwegii i kilku innych krajów nad północnym Atlantykiem.
Polowania na foki prowadzi się na niewielką skalę, głównie dla futra i mięsa. Niemniej, zważywszy absolutną bezbronność tych zwierząt (nawet nie potrafią uciec), jest to niewątpliwie bardzo okrutne zajęcie. Aby uciszyć protesty, stworzono przepisy ograniczające łowców fok. Mogą oni posiadać jedynie strzelbę oraz hakapik, czyli oszczep. Pierwsze narzędzie służy do zabijania osobników dorosłych, drugie – młodych (wolno polować nawet na foczki, które jeszcze ssą mleko matki). Łowcy przed każdym sezonem łowieckim muszą przejść szkolenia i testy strzelnicze.
Świat zwierzęcy i roślinny w Norwegii jest stosunkowo skromny w porównaniu z sąsiednią Szwecją czy Finlandią. A jednak urozmaicona rzeźba terenu sprawia, że w Norwegii występuje dość zróżnicowana, bogata szata roślinna, a także liczne gatunki zwierząt.